Powiewające na wietrze liście
Melancholijna szarość nieba
Skropione deszczem zwierciadło duszy
Schizofreniczne diabełki latające w głowie
Bezkresna pustka egzystencji
Przenikający zmysły ból świata
Boski parszywy uśmiech
Spadam w nieskończony mrok
Gdzie czas zaniknął
Radości zawsze brak
A wrona kracze
kra, kra, kra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz